– Michał wróć do nas – apelują bliscy zaginionego 37-latka. Na powrót taty czekają jego córki. Mężczyzna we wtorek wieczorem wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. – Dotarliśmy do punktu, gdzie ślad się urywa – mówi w rozmowie z Nowinami Magdalena, siostra zaginionego Michała Mrozka. Jego bliscy mają wielką prośbę do mieszkańców i kierowców.
